Moja kolekcja świec WoodWick – najładniejsze zapachy

Kiedy prawie rok temu pisałam jeden z pierwszych tekstów na tego bloga nie pomyślałam nawet, że rok później będzie on najpopularniejszym ze wszystkich. Byłam przekonana, że świece to nie jest aż tak ciekawy temat i szybko zniknie w czeluściach internetu. Okazało się zupełnie inaczej. Dzisiaj w ogóle mnie to nie dziwi – świece WoodWick są niesamowite i najwidoczniej coraz więcej osób się o tym przekonuje lub pragnie je przetestować. Nie bez znaczenia jest na pewno rozpoczęcie sezonu jesienno-zimowego, który sprzyja paleniu świec, a co za tym idzie poszukiwaniom tych najlepszych. Poprzednio pisałam między innymi o tym, z czego są zrobione świece WoodWick i jak należy je palić, aby były najbardziej wydajne. Tym razem przedstawiam Wam moją kolekcję, która jest niewielka, ale być może ułatwi komuś wybór idealnego zapachu. Zaczynamy!

Moje świece WoodWick – zapachy i opinie

Na początku zaznaczę, że nie jestem specjalistą od zapachów i opisuję je na podstawie tego, z czym najbardziej mi się w pierwszej chwili kojarzą. Jednak dla weryfikacji załączę też opis producenta, co na pewno da Wam większe wyobrażenie o każdym z nich. Wszystkie moje świece kupowałam właśnie na podstawie takiego opisu i żaden z nich mnie nie zawiódł. Woski natomiast kupuję czasami stacjonarnie, więc mam szansę powąchać co nie co i wybrać te najlepsze.

WoodWick Evergreen, czyli pierwsza świeczka, jaka wpadła w moje ręce. Dostałam ją w prezencie pod choinkę i tak właśnie pachnie – mocnym zapachem drzewa iglastego. Jest bardzo świeża, chociaż dla mnie też lekko pieprzna, momentami ostra. Wąchając ją, czuję się tak, jakbym była w środku lasu iglastego, którego zapach jest intensywny i świeży. Polecam tę świece osobom, które lubią naturalne zapachy przyrody.

Nuty górne: mentol, ozon
Nuty środkowe: kwiat jodły, drzewne nuty, zioła, paczula, lawenda
Nuty dolne: waniliowe piżmo

WoodWick Sand&driftwood – mocny, męski „brudny”, ale tak przyjemnie :D. Pachnie dla mnie trochę kadzidłem i kojarzy mi się z wieczorowym zapachem męskich perfum. Jest przy tym bardzo nieoczywisty. Raczej nie dla tych, którzy nie tolerują ciężkich woni.

Nuty górne: ozon, świeże morskie powietrze, bergamotka, cytryna, pomarańcza, mięta
Nuty środkowe: cyprys, drzewo cedrowe, mięta, jaśmin
Nuty dolne: nuty drzewne, wetiweria pachnąca, paczula, wanilia, piżmo

WoodWick Warm Wool – zdecydowanie mój ulubiony zapach na co dzień. Ciepły, miękki, słodkawy, ale nie przesłodzony. Kojarzy mi się z miłym kocem i z ciepłem domowego zacisza. Mogę go palić bez przerwy i nie zaczyna mnie drażnić, nawet po dłuższym czasie.

Nuty górne: kwiaty cytrusów, słodka pomarańcza, świeże jabłko
Nuty środkowe: len, lawenda, zioła, jaśmin, bez, róża, lilia, fiołek, kwiat pomarańczy
Nuty dolne: kremowe drzewo sandałowe, paczula, biała ambra, wanilia, piżmo

Moje zapachy wosków WoodWick

Woski WoodWick są najlepszymi, jakie dotąd miałam (deklasują Yankee Candle, Kringle i Busy Bee). Jedno opakowanie dzielę zazwyczaj na 4 części, a każdą z nich palę nawet kilka razy, aż zapach całkiem się ulotni. Przetestowałam już wiele z nich, ale obecnie mam trzy zapachy:

  • WoodWick Soft Chambray – jeden z moich ulubionych. Jest odświeżający, ciepły i lekko słodki. Kojarzy mi się z bardzo drogim, ekskluzywnym wnętrzem, ale takim bardzo, bardzo ekskluzywnym, jak Pałac Buckingham lub coś w tym stylu 😉

Nuty górne: zielone jabłko, gruszka, cytrusy, bergamotka, ozon, świeże roślinne nuty
Nuty dolne: lilia, jaśmin, róża, cyklamen, fiołek, mięta, eukaliptus, zioła, goździk, kamfora
Nuty dolne: białe piżmo, wanilia, igły sosnowe, drzewo różane, drzewo sandałowe, nuty drzewne

  • WoodWick At the Beach – ten zapach jest słodki i świeży, ale dla mnie zdecydowanie najtrudniejszy do opisania. Jest trochę jak słodkie perfumy. Rzeczywiście nazwa jest trafna, bo kojarzy się z plażą i wakacjami.

Nuty górne: świeża lawenda, kwiat pomarańczy, ozon
Nuty środkowe: biały jaśmin, ylang-ylang, płatki róż
Nuty dolne: piżmo, kora nadmorskiego drzewa

  • WoodWick Sea salt & Cotton – chłodny, świeży, solny. Z powodu tej świeżości kojarzy mi się trochę z grotą solną. Ma w sobie też coś jak świeżo wyprana bawełna, ale możliwe, że czuję w nim po prostu płyn do płukania.

Nuty górne: mięta, pomarańcza, anyż
Nuty środkowe: morskie akordy, jaśmin
Nuty dolne: nuty drzewne, goździk, mech dębowy

Jaki rozmiar świec Woodwick wybrać?

Przetestowałam dotychczas dwa rozmiary świec, czyli Heartwick oraz duży, pionowy słoik. Pierwszy jest bardziej spektakularny, bo długi knot jest głośny i trzaska jak prawdziwe ognisko lub kominek. Drugi, mniejszy knot z pionowej świecy też wydaje taki dźwięk, ale jest on nieco cichszy. Jest też różnica wizualna, bo w pierwszej ogień jest również bardziej widowiskowy.

Mimo to uważam, że lepiej wziąć świeczkę pionową, ze względu na to, że jest po prostu ekonomiczniejsza. Ma 609,5 g. i pali się do 175 godzin, a w dodatku jest tańsza od modelu Heartwick, która ma 453,5 g. i pali się do 60 godzin. Dlatego kolejne moje świeczki będę kupować raczej w wersji pionowej.

Woski WoodWick mają 22g., a ich wydajność gwarantowana przez producenta to ok. 8 godzin. Nigdy tego aż tak nie liczyłam, ale biorąc pod uwagę, że kosztują po kilka złotych, a wystarczą na co najmniej 4 razy też warto je kupić. Szczególnie wtedy, kiedy nie ma się pewności co do zapachu i chce się go przetestować.

Dostępne są też inne rozmiary świec, a nawet małe podgrzewacze. Niestety ich jeszcze nie wypróbowałam, ale patrząc na jakość produktów, które mam, mogę z czystym sumieniem polecić wszystkie od tej marki. Zarówno świece, jak i woski są tak samo intensywne, a ich zapach unosi się w całym domu.

Dajcie znać, który zapach spodobał Wam się najbardziej, biorąc pod uwagę mojego opisy. A może macie któryś z nich i określilibyście go zupełnie inaczej?